“Wy*** mnie z uczelni za ”transfobiczne" zachowanie wobec “starostki” roku. Zapraszam do lektury wątku, oto jak uśmiechnięte polskie uczelnie traktują i pozbywają się osób, które nie zgadzają się na nazywanie mężczyzny kobietą". Taki wpis znaleźliśmy na portalu X, na koncie @RealXero02. Sprawa miała miejsce na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Postanowiliśmy się jej przyjrzeć.
Do swoich wypowiedzi w temacie, użytkownik portalu dodał zdjęcie dokumentu dość jasno relacjonujące przebieg sytuacji. Wynika z niego, że jeden ze studentów już na początku roku poinformował koleżanki i kolegów, że jest osobą transpłciową, prosząc jednocześnie aby zwracano się do niego imieniem “Gabi”. Prośba zyskała aprobatę społeczności akademickiej, co rychło przełożyło się na powołanie transseksualnego studenta na funkcję “Starościny roku” i nazywania go “Starościną” lub “Mammy”.
W piśmie stwierdzono, nie dość, że “Starościna (…) posługuje się wybranym przez siebie imieniem Gabi oraz żeńskimi zaimkami (…) prosiła o ich używanie zarówno studentów jak i wykładowców”, to jeszcze: “Pani Gabi jest osobą niezwykle kulturalną w kontakcie z prowadzącymi i lubianą przez studentów. Jest także życzliwa i tolerancyjna wobec innych osób”.
Niestety jeden ze studentów (Xero) nie uszanował prośby transseksualnej koleżanki i zaczął kierować do niej krzywdzące komentarze, nawiązujące do jej biologicznej płci.
"Ogólnie to wszystko działo się na grupie na msg, nie było mnie od początku na grupie więc na początku myślałem, że nazywanie (anonimizacja) kobietą to jakiś wewnętrzny żart jednak wkrótce okazało się, że (anonimizacja) to jakiś trany-dany, juleczki z grupy wybrały go na "starostkę" bo powtarzał rok i znał się z nauczycielami, nie znam powodu czemu powtarzał ale zgaduję, że pewnie siadła psycha, bo jak dobrze wiemy transseksualizm to poważne zaburzenie psychiczne" - relacjonuje student na portalu X. "Ja oczywiście nie dałem się ponieść presji społecznej i nie brałem udziału w tym cyrku, chłop jest mężczyzną i właśnie w ten sposób się do niego zwracałem, nawet mimo mojej niechęci do transów starałem się zachować kulturę i mu nie ubliżać. Ale wymaganie ode mnie, żebym się do niego zwracał "Gabi" to już było przegięcie (swoją drogą nie wiem czemu transy wybierają zawsze takie idiotyczne imiona typu Gabi, Lili czy Alex ale to już temat na inny wpis) oczywiście po małej gówno-burzy mnie wyrzucono z grupy" (pisownia dosłowna).
Poprosiliśmy o komentarz w sprawie Panią Rzecznik Prasową GUMed - dr n. hum. Joannę Śliwińską. W przysłanym do naszej redakcji oświadczeniu czytamy:
Przesyłam stanowisko uzgodnione z Dziekanem Wydziału i Prorektorem ds. Studenckich. To jedyny komentarz w tej kwestii. W odniesieniu do pojawiających się w przestrzeni publicznej informacji pragniemy podkreślić, że nieprawdą jest jakoby Autor rozpowszechnianego wpisu został relegowany z Uczelni; formalnie ma status studenta. Ze względu na zachowanie nieprzystające do standardów obowiązujących w GUMed zostało wobec Niego wszczęte postępowanie dyscyplinarne, o czym został poinformowany. Dla naszej społeczności uniwersyteckiej równość, życzliwość i wzajemny szacunek są fundamentalnymi wartościami.
Obserwatorium Językowe Uniwersytetu Warszawskiego w 2020 roku zarejestrowało hasła: „misgenderować” oraz „zmisgenderować” (czas przeszły), definiując je jako „zwracanie się do danej osoby lub mówienie o niej z użyciem rodzaju gramatycznego nieodpowiedniego dla tożsamości płciowej tej osoby”. Nie ulega wątpliwości, że zazwyczaj takie działania nie wynikają z niewiedzy i są przejawem złej woli rozmówcy. Może być to uznawane za zachowanie agresywne lub przemocowe. Dlatego będziemy śledzić rozwój tej sprawy, aż do jej zamknięcia przez GUMed.
Aktualizacja: na wniosek Rzeczniczki Prasowej uczelni informujemy, że student (Xero) “publicznie przyznał się do kłamstwa i przeprosił” za swoje słowa (o usunięciu z grupy). Poza wskazaniem, że jesteśmy nieobiektywni, nie otrzymaliśmy żadnej informacji, jakie konsekwencje wyciągnęła lub zamierza wyciągnąć uczelnia wobec studenta-transfoba. Informację w tej sprawie znaleźliśmy za to w jednym z kolejnych postów Xero, jakoby “od władz uczelni miał otrzymać naganę i zostać zawieszonym na krótki czas w prawach studenta”.
ogólnie muszę się przyznać i przeprosić w jednej kwestii - pomimo że historia i pismo jest w 100% prawdziwe, kłamałem w jednej rzeczy - mianowicie to że nie wyrzucono mnie od razu bezpośrednio a dostałem naganę (+zawieszenie ale to tylko na krótki czas więc nie istotne) 1/2 https://t.co/znIrHAPQXf
— Xero (@RealXero02) February 25, 2024
Tymczasem z kolejnych jego postów wynika, że z sytuacji nie wyciągnął zupełnie żadnych wniosków.
czemu ludzie mają o to taki ból? każda osoba która uczy na uczelni jest de facto nauczycielem, a jeżeli ma problem że nie jest nazywana Szanownym Panem Profesorem Doktorem Magistrem Habilitowanym Dziura w Dupie™ to już problem ich zbyt dużego ego https://t.co/XqUheUWnA6
— Xero (@RealXero02) February 26, 2024
I pomyśleć, że taką retoryką posługują się przyszli pracownicy medyczni…
Fot. gumed.edu.pl / X.com (@RealXero02)