Rainbow Star - portal informacyjno - rozrywkowy

Header
collapse
Home / Wybory / Sztaby opozycji nie reagują na prośby o informacje ws. programów wyborczych
Sztaby opozycji nie reagują na prośby o informacje ws. programów wyborczych

Sztaby opozycji nie reagują na prośby o informacje ws. programów wyborczych

2023-08-11  DS

Trzykrotnie (na publicznie deklarowane adresy) pisaliśmy do rzeczników partii opozycyjnych z pytaniami dotyczącymi programów wyborczych adresowanych do społeczności LGBTIQ+. Rzecznicy nie zdecydowali się na wymianę korespondencji z naszą redakcją.

Można oczywiście uznać, że nasza redakcja jest relatywnie młoda, nie ma póki co istotnego wkładu w debatę publiczną, ale stosunek (tudzież jego brak) do nadsyłanej korespondencji pokazuje dobitnie, jaki pretendujący do zdobycia władzy mają stosunek do społeczności osób nieheteronormatywnych.

Każda partia w kwestii osób nieheteronormatywnych ma swoje za uszami. Wystarczy wspomnieć słynną wypowiedź kandydatki na prezydenta - Kidawy-Błońskiej (PO) - “są ludzie, którzy TACY są”,   czy “PSL w swoim programie nie ma i nie będzie mieć punktu dotyczącego związków partnerskich” (za Queer.pl). W temacie związków partnerskich, w programie Bogdana Rymanowskiego wypowiadał się (a jakże) Szymon Hołownia, lider Polski 2050. “Pewnie głosowałbym przeciw” - powiedział na początku roku w Radio Zet.

W oparciu o doniesienia medialne, w temacie związków partnerskich zdecydowanie inne zdanie ma “Lewica”. “Związki partnerskie muszą być dostępne w Polsce, muszą być małżeństwa nie tylko heteronormatywne, ale również hetero nienormatywne. Równość jest prawem człowieka, równość zapisana w Konstytucji” - przekonuje na stronie internetowej partii posłanka Anna-Maria Żukowska.

Jakiś czas temu, w artykule “W co gra Platforma Obywatelska”  pisaliśmy jaki był stosunek Platformy Obywatelskiej (Koalicji Obywatelskiej) - największego obozu opozycyjnego - do “ochrony życia ludzkiego oraz wspieraniu rodziny i tradycyjnych norm obyczajowych”. Z ówczesnej analizy wynika, że  wbrew obecnym publicznym deklaracjom - ani prawa kobiet, ani  prawa mniejszości nie zasługują na szczególną uwagę. Nawet jeśli podważyć to stanowisko, w opublikowanych właśnie oficjalnie programach wyborczych partii opozycyjnych na próżno szukać choćby śladu wsparcia dla osób LGBTIQ+. To potwierdza - o zgrozo - że polityka to teatr traktujący obelżywie mniejszości i mniejsze jednostki, i że tak naprawdę w cenie wciąż są apanaże i płynąca “kasa”. A przecież…

Czy nie jest pewne, że ludzie nieheteronormatywni mają dokładnie te same problemy, co ludzie heteroseksualni? Jeśli wyciąć z debaty publicznej fakt, z kim chodzą do łóżka, to czym mieliby różnić się od średniej?  Brakiem efektu współżycia? Już rok temu media informowały, że “liczba urodzeń w Polsce najniższa od II wojny światowej”. I nie jest to "zasługa" nadzwyczajnego przyrostu ilości osób nieheteronormatywnych w Polsce, a wyłącznie polityki obecnego rządu, który anulował programy na rzecz prokreacji i in-vitro.

Nie takiego rządu przyszłości chcemy, prawda? Pora więc na publiczne, precyzyjne deklaracje i stanowiska. Jeśli nie - kto wie, czy nie lepsza będzie kolejna kadencja PiS i azyle (które zapewne w ślad za przegranymi wyborami opozycji) otworzą się za granicą ze względu na spodziewane prześladowania społeczności po ponownej wygranej PiS (i spodziewanej koalicji ze skrajnie prawicową Konfederacją)?

Niezależnie od zwycięzców zbliżających się wyborów - póki pretendenci do stanowiska posłów nie zrozumieją, że mniejszości (niepełnosprawni, nieheteronormatywni, niewidomi, niepełnosprawni) są równoprawnymi obywatelami  - póty nic kompletnie się nie zmieni w polskiej rzeczywistości. Bo potrzeba nam mądrych POSŁÓW, a nie (P)OSŁÓW, którzy za nic mają przysięgę służby na rzecz obywateli, na rzecz dobra obywateli. Że o “przestrzeganiu Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej” wspominamy już tylko na marginesie. Do najważniejszych wyborów po 89. roku pozostało 65 dni…