Rainbow Star - portal informacyjno - rozrywkowy

Header
collapse
Home / Swojskie sprawy / Społeczność LGBTQ+ rozczarowana tempem zmian
Społeczność LGBTQ+ rozczarowana tempem zmian

Społeczność LGBTQ+ rozczarowana tempem zmian

2025-04-27  DS

Mimo zmiany rządu w Polsce, środowiska działające na rzecz praw osób LGBTQ+ wyrażają mieszane uczucia, balansując między nadzieją a narastającą frustracją. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą", Miłosz Herka, jeden ze współorganizatorów łódzkiego Marszu Równości, podkreśla, że tempo prac i szerokie zaangażowanie rządu w tej kwestii pozostawiają wiele do życzenia.

Tegoroczny, 14. już Marsz Równości w Łodzi, który zaplanowano na 10 maja, odbędzie się pod wymownym hasłem "Co z tymi związkami?". Jak przyznaje Herka, hasło to zawiera w sobie przede wszystkim oczekiwanie, ale też nutę goryczy. "Nie jest gorzko wprost, bo cieszymy się, że związki partnerskie są na agendzie... Jest ogromna wdzięczność wobec ministry Kotuli za jej pracę (...)" – mówi, ale dodaje, że patrząc na cały rząd, "ten entuzjazm gdzieś znika", a wraz z nim poczucie "sprawczości" i gotowości do "poniesienia politycznego kosztu".

Rozmówca "Wyborczej" sygnalizuje, że mimo zakończenia konsultacji społecznych nad projektem ustawy o związkach partnerskich, istnieje obawa, iż dokument ten może trafić "do zamrażarki" do czasu zmiany na stanowisku prezydenta. "Realnie – nie wierzymy, że teraz coś się zmieni" – stwierdza Herka, sugerując, że rząd może "grać na przeczekanie". Taka perspektywa budzi zniecierpliwienie i zmęczenie w społeczności, dla której kwestie takie jak możliwość zabezpieczenia partnera czy wspólnego wychowywania dzieci są "sprawami na wczoraj", a nie "na później".

Wywiad przytacza poruszający przykład niebiologicznej mamy, która – w obliczu braku prawnego uznania jej związku z partnerką – kolekcjonuje dowody swojej więzi z dziećmi (zdjęcia, rysunki), aby w przyszłości, na wypadek śmierci partnerki, móc walczyć w sądzie o swoje prawa do opieki. Ta historia, zdaniem Miłosza Herki, dobitnie ilustruje realne, codzienne konsekwencje braku odpowiednich regulacji prawnych.

Mimo odczuwalnego rozczarowania tempem zmian i poczucia, że prawa osób LGBTQ+ są traktowane jako "mniej pilne", organizator Marszu Równości dostrzega pewne pozytywne sygnały. Wskazuje na brak kontrmanifestacji, wzrost liczby uczestników marszów w całej Polsce oraz coraz większe wsparcie ze strony samorządów i ambasad jako dowód na rosnącą widoczność i akceptację społeczną. Podkreśla jednak, że poczucie bezpieczeństwa, choć lepsze, wciąż wymaga czujności.

Marsze Równości są opisywane nie tylko jako święto, ale przede wszystkim jako "obywatelska manifestacja", "protest" i "akt polityczny", mający na celu wpływanie na zmianę prawa i sposobu myślenia społeczeństwa. Widoczność na ulicach ma wymiar edukacyjny – informuje: "Jesteśmy. Nie znikniemy".

W kontekście szerszej debaty o prawach człowieka, Miłosz Herka wyraża obawę, że "jeśli można jednym głosowaniem zawiesić prawo do azylu", to inne prawa również mogą być zagrożone, przypominając, że prawa człowieka stanowią "system naczyń połączonych".

Mimo trudności i poczucia, że temat związków partnerskich bywa traktowany jako "polityczny mem", służący do pozyskiwania poparcia przed wyborami bez realnych działań, rozmówca "Wyborczej" przekazuje jasny komunikat młodym osobom queerowym: mają prawo do godnego życia, a prawa do miłości, bezpieczeństwa i rodziny nie są przywilejem. Wzywa do walki o te prawa, zapewniając jednocześnie, że w tej walce nie są sami.

Maraton Równości, poprzedzający łódzki marsz, rozpoczyna się 4 maja i obejmuje szereg wydarzeń, w tym panele dyskusyjne i warsztaty edukacyjne.    

Jeśli jesteś za przyspieszeniem prac nad ustawą o związkach partnerskich, możesz podpisać petycję Fundacji My do Premiera Donalda Tuska, znajdującą się pod adresem: podpisz.fundacjamy.org

Fot. Klub Lewicy / Wikimedia (Public Domain), Wideo: Fundacja My)